📚 ''Prawdy i tajemnice''

By Book Majka - February 23, 2019


"Prawdy i tajemnice"
Sylwia Trojanowska

"Prawdy i tajemnice" to kolejna po "Sekretach i kłamstwach" powieść Sylwii Trojanowskiej, w której poprzez opowieść dziadka Magdy, poznajemy losy jej rodziny. Dowiadujemy się przez co musiał przejść w młodości Ludwik Starkowski i co działo się już później, gdy jego przeszłość wydawała się powracać... Nie jest to oczywiście jedyny wątek - ale dla fabuly zdecydowanie najważniejszy. 

Nie będę zdradzać żadnych szczegółów, nie będę wspominała o tym z jakiej sytuacji "startują" bohaterowie na początku powieści - a to dlatego, że w tym przypadku mogłabym zdradzić niechcący coś z pierwszej części. A tego oczywiście chciałabym uniknąć. W przypadku tych książek - koniecznie czytajcie je po kolei. Druga jest bezpośrednią kontynuacją pierwszej. Nie czytając "Sekretów i kłamstw", a sięgając po "Prawdy i tajemnice" ucieknie wam kilka ważnych kwestii poruszanych w pierwszej części. Ja "Sekrety i kłamstwa" czytałam już dosyć dawno - i nawet sam ten fakt - przepaść czasowa - sprawił, że podczas lektury nie czułam się komfortowo. Dlatego na początku musiałam przypomnieć sobie kilka kwestii z poprzedniego tomu. 


Klimat powieści jest wyjątkowy. Kiedy Ludwik Starkowski zaczyna snuć swoją opowieść cofamy się o kilkadziesiąt lat. Patrzymy na otaczający nas wówczas krajobraz. Krajobraz, który z pięknem nie ma nic wspólnego. Ruiny, gruzy, krew... Razem z Magdą siadamy w bibliotece i oczami wyobraźni przenosimy się do czasów, które na zawsze odcisnęły się na jej dziadku. Które, jak twierdzi, zmieniły go bez powrotu - kiedy to narodziło się zło...

"Muszę się zastanowić jak to zrobić. Jak mam ci opowiedzieć o narodzinach zła."

W historii Ludwika Starkowskiego rzeczywiście wydarzyło się wiele okropnych rzeczy. Czasem musiałam odłożyć książkę na bok, bo ten natłok przerażających wydarzeń, tego zła, okropieństwa, jakie pojawiają się w historii starszego mężczyzny, po prostu mnie przytłaczał. Na szczęście w takich momentach - bardzo często - autorka sama przerywała opowieść dziadka Magdy i przenosiła nas do obecnych czasów. Tylko, że akurat w nich...

No właśnie. Jednym z innych wątków jest wątek miłosny. Nie jest on dla fabuły póki co szczególnie istotny, ale... No właśnie. Odniosłam wrażenie, jakby autorka chciała w nim namieszać. Jakby chciała wysunąć go na bliższy plan, zwrócić na niego uwagę. W momencie, gdy to właśnie ten wątek wkraczal na pierwszy plan - momentalnie traciłam sympatię do głównej bohaterki, do Magdy. Znając jej przeszłość, wiedząc przez co przeszła w życiu, jej zachowanie w kwestiach miłosnych było  dla zupełnie niezrozumiałe. Chciałabym się wyżalić, wylać z siebie wszystko to, co mnie gryzło, wskazać pojedyncze zdania, czasem słowa, przez które ze zrezygnowaniem przewracałam oczami... Ale podejrzewam, że wtedy powiedziałabym za wiele. Chciałabym, aby miłość była w tej powieści tym dobrym, ciepłym, budującym wątkiem, żeby nie była skomplikowana, żeby to ona pomagała iść do przodu. Żeby była prosta i piękna... W obliczu przerażających, trudnych, bolesnych wspomnień Ludwika Strkowskiego - czy to źle, że chciałabym odnaleźć w innym watku trochę radości? Odrobinę szczerego, rodzącego się uczucia? Ale większość z was pewnie nawet nie zwróci na to uwagi, więc tym fragmentem mojej opinii się nie zrażajcie.


Denerwujący był jednak dla mnie fakt, że wszystko toczyło się spokojnym tempem, poza opowieściami Ludwika, w których emocji było mnóstwo, czytało mi się ją spokojnie, przerzucałam  powoli kartki... Aż dotarłam do zakończenia. A tam? Nagle wszystko nabrało tempa, nagle pojawiło się mnóstwo pytań, nagle zaczęło się dziać coś, co wzbudziło we mnie jeszcze mocnejsze emocje. Zaczęłam się wciągać jeszcze bardziej, wręcz na nowo, powieść przybrała inny wydźwięk i wtedy pojawiło się zdanie, które doprowadziło mnie do szału. A brzmiało ono tak: "Koniec tomu drugiego." Pani Sylwio! Tak się nie robi!

Oczywiście żartuję... Ale no jak można zostawić czytelników w momencie, gdy tyle zaczęło się dziać, gdy emocje sięgały zenitu? Niezły chwyt marketingowy. Udany. Na pewno przeczytam kolejny tom. 

"Prawdy i tajemnice" to z pewnością książka warta uwagi. Jeśli czytaliście poprzednią część i przypadła wam ona do gustu - koniecznie sięgnijcie również po tę. Ten sam klimat, trochę mroczny, tajemniczy. Powieść odsłania przed nami nowe tajemnice Ludwika, Magda poznaje tę stronę dziadka, o której nie miała pojęcia. Słuchając jego słów - poznaje go na nowo. A my razem z nią.

  • Share:

You Might Also Like

3 komentarzy

  1. Pierwsza część bardzo mi się podobała, więc tę również chętnie przeczytam. 😊

    ReplyDelete
  2. Pierwszej części nie czytałam, może więc zacznę od początku;) Zapowiada się fajny kawałek obyczajówki!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    ReplyDelete