📚 W cieniu magnolii

By Book Majka - May 12, 2018


"W cieniu magnolii"
Anna Płowiec

Alicja jest już dojrzałą kobietą, ma dorosłą córkę, która rozpoczęła studia we Wrocławiu i małego pocieszyciela - psa, który dotrzymuje jej towarzystwa i wypełnia pustkę, która powstała w jej domu po wyjeździe Kasi. Kiedy pewnego dnia do drzwi puka mężczyzna, którego kobieta początkowo nie rozpoznaje, jej dotychczasowe, poukładane życie, zaczyna zmieniać swój bieg. Alicja wraca wspomnieniami do dawnych lat, kiedy spotkała Janka po raz pierwszy...

Przenosi się do czasów studenckich, kiedy jej narzeczonym był Leszek. Dziewczyna nie potrafi wytłumaczyć jak do tego doszło - chłopak był mistrzem manipulacji. I choć wszyscy jej znajomi wydawali się dostrzegać jego prawdziwe oblicze - ona nie sądziła, że coś może jej zagrażać. Liczyła na to, że po ślubie wszystko się zmieni, że będą razem szczęśliwi. Podczas wyjazdu Leszka, do domu dziewczyny przychodzą jego koledzy, a właściwie dwóch  - którzy nie zważając na protesty dziewczyny uznają, że będzie to odpowiednie miejsce na dokończenie "imprezy" i rundkę pokera - oraz jeden specyficznie ubrany nieznajomy, Janek, pochodzący jakby z innej bajki.

Jak skończył się ten wieczór? Do czego Leszek jest w stanie się posunąć? Jaką rolę w życiu Alicji odegrał Janek? I dlaczego znajomy sprzed lat postanowił ją odwiedzić?

"W cieniu magnolii" to powieść, w której nie brakuje fragmentów oddziałujących na emocje. Doświadczamy przerażenia, złości, wzruszenia. Podczas lektury przenosimy się do opisywanego przez autorkę Krakowa, możemy poczuć tamtejszy klimat, panujący zarówno w czasach obecnych, jak i pod koniec XX wieku. 

Autorka pokazała, że potrafi wykreować barwnych, ciekawych bohaterów - taka była Danka, przyjaciółka Alicji. Jeśli chodzi o samą Alę, dziewczyna wydawała mi się bardzo naiwna, niepewna, uległa. Nie potrafiła postawić na swoim. Momentami miałam ochotę wkroczyć do książki i mocno nią potrząsnąć. No ale najwyraźniej taki był zamysł autorki. Mimo to bardzo polubiłam główną bohaterkę, bo choć łatwo jest mi ją krytykować siedząc i czytając zapisane strony, wiem, że gdybym to ja znalazła się w podobnej sytuacji - prawdopodobnie nie byłabym w stanie postępować inaczej. Leszek jest manipulantem jakich mało, przy osobach takich jak on nigdy nie wiadomo czego się spodziewać, a paraliżujący strach, obawy, na pewno nie motywują do ryzykownych, stanowczych zachowań.

Anna Płowiec porusza trudny temat, jakim jest... może nie przemoc domowa, ale jej początki. Chęć podporządkowania sobie prze mężczyznę kobiety, przywiązania jej do siebie, manipulacje, zastraszanie. Opisując zachowanie Leszka wywołuje u czytelnika ciarki, a jednocześnie złość na Alicję, która zupełnie nie potrafi się postawić. Bo o ile w sytuacjach, w których jest z nim sama jest to zrozumiałe, o tyle w innych - zupełnie nie. Tyle że dla otoczenia Leszek wydaje się być taki ułożony, oczytany, miły... Gdybym niedawno nie przeczytała książki szerzej poruszającej ten temat, pewnie nie byłabym w stanie pojąć zachowania Alicji. Ale dziś jestem. I myślę, że postępowanie opisane przez autorkę, jest najbliższym do rzeczywistego, w przypadku ofiar takich osób jak narzeczony bohaterki.

Poza tym jest to powieść o sile miłości. Niezwykle mocnej, cierpliwej, spokojnej, nie skupiającej się na aspekcie fizycznym. A także o przyjaźni - przyjaźń taka jak między Alicją a Danką zdarza się rzadko i jest niezwykle wyjątkowa i piękna.

Książkę czytałam z zainteresowaniem. Chciałam się dowiedzieć co stało się z Leszkiem, skoro Alicja mieszka sama? Czy Kasia jest jego córką? Czy mężczyzna dopiął swego? A może kobiecie udało się mu przeciwstawić? Czy miał w tym udział Janek? Dzięki pojawiającym się w moim umyśle pytaniom książkę pochłonęłam bardzo szybko. Czytało mi się dobrze, język był lekki, przyjemny w odbiorze. 

Odpowiedzi na powyższe pytania nadeszły, owszem, ale muszę przyznać, że nie były dla mnie szczególnie satysfakcjonujące. Liczyłam na coś więcej, na efekt zaskoczenia, którego niestety nie znalazłam. Pomimo tych niedociągnięć uważam, że "W cieniu magnolii" to naprawdę przyzwoity debiut. Powieść jest idealna na chwilę odpoczynku, oderwania od codziennych spraw. Bardzo miło spędziłam z nią czas :)

Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak


  • Share:

You Might Also Like

12 komentarzy

  1. Cudowna recenzja, czyta się ją bardzo przyjemnie :) Co do ksiązki to również uważam, że jest warta przeczytania, przynajmniej sądząc po Twojej recenzji chyba warto :D Może kiedyś po nią sięgnę.

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/royce-rolls-margaret-stohl.html

    ReplyDelete
  2. Czasem bywa, że człowiek nie dostaje w książce tego, czego by być może oczekiwał. Aczkolwiek Twoje pochwały za kreację bohaterów kuszą mnie, by książkę jednak przeczytać, bo tego typu powieści bardzo lubię. ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeśli lubisz, to koniecznie :) Bo mimo drobnych niedociągnięć książka jest dobra :D

      Delete
  3. Chętnie przeczytałabym tę książkę. Szkoda, że główna bohaterka Cię denerwowała, domyślam się, że mnie też będzie, ale masz rację - łatwo krytykować czytając, ale jak już postawimy się w tej sytuacji, to kto wie, czy nie postąpilibyśmy tak samo. :) Szkoda, że nie było efektu wow, ale jak polecasz to i tak po nią sięgnę. :)
    Obserwuję kochana! :* Szkoda, że tak późno trafiłam na Twój blog, ale nadrobię zaległości. :D

    Pozdrawiam ♥
    https://zakreconaoptymistka.blogspot.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ostatnio czytając książki staram się stawiać w sytuacji bohaterów :) I muszę przyznać, że dzięki temu przekonałam się do kilku, którzy wcześniej wydawali mi się "dziwni" :)

      Delete
  4. Słyszałam już o niej, ale nie zaciekawiła mnie. Na razie nie mam ochoty na nic takiego, ale nawet jakbym miała, to przez te niedociągnięcia chyba bym się nie skusiła. W tym gatunku liczy się dla mnie jak największa perfekcja, inaczej książka mi się nie podoba :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    ReplyDelete
  5. Jestem ciekawa tej książki. Okładka bardzo mi się podoba.:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. To prawda, okładka bardzo ładna :) A wnętrze warta uwagi :)

      Delete