📚 Gus

By Book Majka - October 31, 2017


"Gus"
Kim Holden

Kiedy skończyłam "Promyczka", wiedziałam że następną książką, po którą sięgnę, będzie właśnie "Gus". Byłam ciekawa jaką historię wymyśliła dla niego autorka, jak potoczą się jego dalsze losy, jak śmierć tak bliskiej osoby wpłynie na jego dalsze życie, na jego muzyczną karierę, osobowość.

Gus, lider zespołu rockowego, po utracie przyjaciółki stracił część siebie. Stracił zapał do życia, wenę, wszelką radość, uśmiech. Zagubiony pośród własnych myśli, wśród emocji, które nie pozwalają mu zapomnieć o drugiej, najbliższej mu, tuż po matce, osobie. Od zawsze zakochany w Promyczku, nie może tak po prostu przejść do codziennego życia, kiedy wie, że nigdy jej już nie zobaczy. Nigdy nie usłyszy jej śmiechu, nie będzie mógł się nią przekomarzać, słuchać jej rad w sprawie piosenek. Jego dotychczasowe życie legło w gruzach. Jednak czas nie czeka. Pora wyruszyć w trasę koncertową.

Historia Gusa pokazuje nam, jak wiele może znaczyć utrata bliskiej osoby. Jak złe konsekwencje może pociągnąć za sobą zrezygnowanie z walki o własne szczęście czy marzenia. Jak wiele zniszczenia niesie za sobą cierpienie. Na szczęście Gus ma silny charakter i potrafi z tego wynieść lekcję. Uczy się na własnych błędach. Kiedy z powodu swojego karygodnego zachowania w trasie, zostaje mu przydzielona "opiekunka", Scout, jego podejście nieco się zmienia. Choć od początku nie darzą się oni sympatią, Gus dostrzega w niej piękną, bystrą, jednak nieco wycofaną dziewczynę. Postanawia jej pomóc i nawiązać nić porozumienia. W końcu i Scout zmienia swoją opinię na temat rockmana, którego początkowo uważała za dupka...

Choć Gus nigdy nie zapomni o Promyczku, zaczyna patrzeć na jej śmierć w nieco inny sposób. Zaczyna cieszyć się z tego, że po prostu ją miał, że poznał tak wspaniałą osobę. Jest pewien, że kiedy wyjdzie na prostą, Kate będzie z niego dumna.

Bardzo cieszę się, że sięgnęłam po "Gusa". Autorka przedstawiła w nim trudną drogę, jaką przebył tytułowy bohater, po stracie najważniejszej osoby. Pokazała, że nie ma sytuacji, z których nie jesteśmy się w stanie podnieść, że nie można rezygnować z marzeń i dalszego życia, popadać w niekończącą się rozpacz. Powinniśmy żyć najlepiej jak to możliwe, dawać z siebie wszystko każdego dnia, cieszyć z najdrobniejszych rzeczy. Trudno pogodzić się ze śmiercią. Szczególnie, kiedy dotyka osobę w tak młodym wieku i tak bardzo szczęśliwą z każdej chwili istnienia. Jednak jest to możliwe. A kiedy uda nam się obrócić żal i smutek we wdzięczność, będziemy jeszcze bardziej zmotywowani do korzystania z życia pełną piersią.

W "Gusie" możemy napotkać się także na wiele innych problemów. Na wykorzystywanie, na alkoholizm, na odrzucenie, nieczułość, wytykanie palcami każdego, kto jest inny. Możemy przekonać się, że nie warto oceniać człowieka po pierwszym spotkaniu. Aby poznać jego prawdziwe oblicze, trzeba poświęcić mu nieco uwagi, a przede wszystkim chcieć go zrozumieć. 

Kim Holden porusza w swoich powieściach bardzo ważne tematy. Pisze prostym językiem, który trafia chyba do większości czytelników. Dialogi są zróżnicowane, każdy z bohaterów mówi na własny sposób. Autorka pokazuje nam, że choć świat jest pełen niesprawiedliwości i zła, istnieje wiele osób, które mimo tego potrafią patrzeć w przyszłość z optymizmem, które są dobre i potrafią o to dobro walczyć. Pokazuje, że najważniejsi w życiu są ludzie, nie rzeczy. Że uczucia takie jak przyjaźń czy miłość, jeśli są prawdziwe, trwają wiecznie.

Nie potrafię ocenić samego "Gusa", ponieważ tworzy z "Promyczkiem" całość. Ta druga część idealnie uzupełnia pierwszą. Pozwala się wyciszyć, ochłonąć z emocji, przebyć wraz z tytułowym bohaterem podróż, poprzez zagubienie samego siebie, do ostatecznego odnalezienia właściwej drogi. Jeśli przeczytaliście "Promyczka" i udało wam się go pokochać, koniecznie sięgnijcie po "Gusa"!

Ocena: 4,5/5

  • Share:

You Might Also Like

7 komentarzy

  1. Słyszałam o tych książkach, ale nie wiem dlaczego jeszcze ich nie przeczytałam. Muszę koniecznie to nadrobić.
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    ReplyDelete
  2. Nie byłam przekonana do "Promyczka", wydawało mi się że to taka pierdołowata młodzieżówka ale bardzo się cieszę, że jednak dałam sie skusić bo bardzo mi sie podobała i okazało się że bardzo sie myliłam w swojej ocenie :) Potem naturalnie nie było wyjścia, musiałam przeczytać "Gusa" który okazał się godna kontynuacją. Ostatnio wrzuciłam na czytnik "Franco", ale trochę zwlekam z czytaniem bo wiem że to ostatnia cześć, a zawsze szkoda mi kończyć serię. :)

    booklicity.blogspot.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja przeczytałam Franco następnego dnia po Gusie :) Ale fakt, szkoda, że to już koniec serii.

      Delete
  3. Nie znam jeszcze książek tej autorki ;)

    ReplyDelete
  4. Dla mnie Promyczek był minimalnie lepszy, ale cała seria jest niesamowita :)

    ReplyDelete
  5. O powieściach Pani Kim krążą same pozytywne opinie ;) A ja jeszcze nie przeczytałam "Promyczka" ;(

    ReplyDelete
  6. O Promyczku od dłuższego czasu jest głośno,a ja jakoś jeszcze nie nabrałam ochoty na przeczytanie go. Takie książki o silnych emocjach lepiej czyta mi się w okresie świątecznym.

    ReplyDelete