📚 ''Maresi''

By Book Majka - December 27, 2018


"Maresi. Kroniki Czerwonego Klasztoru"
Maria Turtschaninoff

O istnieniu "Maresi" dowiedziałam się z Instagrama. Od czasu, kiedy po raz pierwszy się na nią natknęłam, kiedy nie była jeszcze szczególnie popularna w bookstagramowym świecie, stopniowo zaczęła podbijać serca kolejnych czytelników. Pojawiało się coraz więcej opinii, coraz więcej zdjęć, informacji, że kolejne osoby mają ją w planach na najbliższy czas. I bardzo nieliczni spośród nich wskazywali na jakieś wady książki. Większość była "Maresi" po prostu zachwycona. Musiałam się więc przekonać, na czym polega wyjątkowość tej książki. Co kryje pod intrygującą okładką. 

Czerwony Klasztor mieści się na Menos - wyspie, na której przebywać mogą tylko kobiety. Znajdują tu schronienie dziewczynki - zarówno młodsze i starsze, później dorosłe, dojrzałe kobiety, które z różnych przyczyn nie mogły żyć dłużej w swoich rodzinnych miastach. Czerwony klasztor dawał schronienie, bezpieczeństwo, a ponadto wiedzę. Przygotowywał do życia, które poza jego murami nie było już tak proste. Jednak istnienie Czerwonego Klasztoru dla wielu było tylko legendą... Maresi trafiła na Menos z powodu głodu. Jednak nie tylko głód był powodem ucieczki kobiet do tego miejsca. Jai przeżyła koszmar. Jej przybycie na wyspę zachwiało spokojnym życiem kobiet. 

"Maresi" to z pewnością wyjątkowa książka. Wyróżnia się na tle innych młodzieżówek. Jest napisana z pomysłem, a to zawsze bardzo sobie cenię. Na rynku dostępnych jest tak wiele tytułów, trudno się przez nie przebić i ciężko znaleźć wśród nich perełkę. Czy "Maresi" nią jest? 

Po tak wielu dobrych opniach spodziewałam się jakiegoś... większego "wow", ale nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam, bo nie. Maresi na długo zostanie w mojej pamięci. Główną bohaterkę, będącą jednocześnie narratorką powieści, szybko obdarzyłam sympatią. Czułam, jakbym znała ją od zawsze, jakby była mi bardzo bliska. Dlaczego? Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć. Z ciekawością śledziałam jej losy, losy Klasztoru. Maresi byłą głodna wiedzy, dlatego z jej opowiadania możemy dowiedzieć się wielu ciekawostek nie tylko z bieżących wydarzeń mających miejsce na wyspie Menos, podczas pobytu dziwczyny w Klasztorze, ale również sprzed jej przybycia. Opowiada o historii wyspy, o legendach.

Czerwony Klasztor mieści się w innym świecie, niż nasz, ale jest do niego bardzo podobny. Czytając tę książkę możemy dostrzec to, co na co dzień nas nie dotyczy, ale innych owszem. I tych osób wcale nie jest mało. To są ogromne ilości ludzi. Głód, przemoc... To nas otacza, ale często staramy się tego nie zauważać. "Maresi" otwiera nam oczy. Choć jest to powieść dla młodzieży, przemówi również do dorosłych, do starszych. Niezwykle oryginalna, przesiąknięta feminizmem, wciągająca. Nie jest długa. A kryje w sobie wiele wartości.

Gdybym nie przeczytała wcześniej kilku opinii, które ją wychwalały, w moich oczach "Maresi" wypadłaby pewnie lepiej. Dlaczego? Nastawiłam się, jak wspomniałam wcześniej na wielko "wow", na... Sama nie wiem czego oczekiwałam. Ale oczekiwania z pewnością miałam wysokie. Dlatego też moje pierwsze wrażenie po jej przeczytaniu nie było takie, na jakie liczyłam. Nie byłam tą książką zachwycona, nie byłam nawet pewna, czy fabuła rzeczywiście mi się podobała... Ale potem usiadłam na spokojnie i zaczęłam myśleć nad opisaną przez Marię Turtschaninoff historią. Zaczęłam i nie mogłam przestać. Przypominałam sobie poszczególne fragmenty, poszczególne wydarzenia i doszłam do wniosku, że dawno żadna książka nie zostawiła mnie z tyloma refleksjami. Musiały opaść ze mnie emocje, musiałam pomyśleć o historii Maresi na spokojnie, aby zrozumieć, jakie wartości kryła powieść. A uwierzcie - kryła wiele. 

Oryginalna, wyjątkowa, wywołująca całą masę refleksji. Myślę, że warto po nią sięgnąć.

  • Share:

You Might Also Like

4 komentarzy

  1. Bardzo ciekawa propozycja, nie słyszałam o tej książce wcześniej...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    ReplyDelete
  2. Jeśli wpadnie mi w łapki, to przeczytam i sama sobie wyrobię zdanie :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    ReplyDelete
  3. Jakoś specjalnie tej książki szukała nie będę, ale kiedy nadarzy się możliwość jej przeczytania, skorzystam Na pewno. 😊

    ReplyDelete