📚 Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów

By Book Majka - April 05, 2018


"Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów"
Krystal Sutherland

Zanim zabrałam się za książkę, zdążyłam poczytać o niej na instagramie. Niektórzy byli zachwyceni, a inni wprost przeciwnie - nie byli nawet w stanie dobrnąć do końca. Szkoda, bo w przypadku tej młodzieżówki im dalej tym lepiej. Ale nie przedłużając, zapraszam do przeczytania recenzji :)

Esther ma specyficzną rodzinę. Jej ojciec boi się przestrzeni, od dawna siedzi uwięziony z własnej woli w piwnicy. Matka obawia się pecha, a ostatnie pieniądze wydaje na gry hazardowe. Brat bliźniak przeraźliwie boi się ciemności. Dziewczyna jest przekonana, że nad rodziną ciąży klątwa. Sama jeszcze nie odkryła, jaki strach zawładnie jej życiem. Ma jednak nadzieję, że kiedy będzie unikać wszystkich możliwych zagrożeń, uda jej się spędzić życie bez odnalezienia własnj fobii. W tym celu tworzy listę najgorszych koszmarów, na której spisuje wszystko, co wydaje jej się choć trochę straszne. Jednak pewnego dnia zostaje okradziona - znika jej lista koszmarów. Ale to wydarzenie okazuje się być początkiem czegoś lepszego. Od tej pory Esther wraz z nowym przyjacielem będzie stawiała czoła swoim koszmarom...

Choć na początku ciężko było mi się wciągnąć w historię Esther i jej bliskich, z każdą stroną było coraz lepiej. Po przekroczeniu połowy książka mnie porwała. Podczas lektury zastanawiałam się w jakie słowa mogłabym ubrać wyjątkowość tej książki. Bo naprawdę jest ona wyjątkowa. Jest jednocześnie ciekawa, oryginalna, zakręcona jak i dziwna. Ale ma w sobie coś, co sprawiło, że chociaż początkowo nie byłam do niej przekonana, po jej skończeniu mogę powiedzieć, że była naprawdę dobra. 

Autorka stworzyła niesamowity klimat. Niektóre sytuacje, postacie, zjawiska opisane przez nią w książce były oderwane od rzeczywistości. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać czy to wszystko działo się naprawdę (jeśli chodzi o książkowe realia)? Czy może zaraz wszyscy obudzą się ze snu? 

Krystal Sutherland poruszyła w powieści bardzo ważny temat, dziś bardzo aktualny, jakim są choroby neuropsychiatryczne. Depresja, fobie, uzależnienia. Wiecie, że cierpi na nie 1/3 społeczeństwa? Stanowią one poważny problem, a niestety niewiele osób potrafi się do nich przyznać, stawić im czoła. Wydaje im się, że tacy już są. Każdy przecież ma jakieś wady, więc oni mogą mieć swoje fobie czy uzależnienia. Nawet depresję. Ale to nie prawda! Depresja to choroba, z którą można udać się do lekarza pierwszego kotnaktu. W dzisiejszych czasach ma ona charakter epidemii. 

"Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów" porusza także problem przemocy, alkoholizmu. Jonah, chłopak, który wraz z Esther wychodzi na przeciw jej koszmarom, musi się mierzyć z nimi na co dzień, w domu. Choć ich pierwsze spotkanie nie należało do najprzyjemnieszych, dziewczyna w końcu dostrzega, że to wspaniały chłopak. Że żyje tak, jak żyje, bo nie ma wyboru. 

Ciekawym wątkiem jest też historia dziadka Esther, który spotkał Człowieka, Który Okazał Się Śmiercią. To on miał rzucić na rodzinę klątwę. Czytamy o kilku spotkaniach tych dwojga, powoli zaczynamy rozumieć niektóre zachowania bohaterów...

Książka wywarła na mnie naprawdę duże wrażenie. Spodziewałam się lekkiej młodzieżówki, a dostałam wartościową lekturę. Cieszę się, że nie zniechęciły mnie niektóre komentarze, że dałam tej książce szansę. Im więcej stron miałam za sobą, tym więcej towarzyszyło mi emocji. To było niesamowite. Autorce udało się przyspieszyć rytm mojego serca, wzruszyć do łez, wywołać uśmiech na twarzy. 

Przyczepiłabym się jednak do stylu, który początkowo trochę mi przeszkadzał. Poza tym autorka wplatała co pewnien czas w swoją opowieść "żarty" z seksualnym podtekstem, co zupełnie nie pasowało mi do klimatu, który stworzyła. Trochę się to gryzło - na szczęście nie było tego dużo.

Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Miała wszystko, czego oczekuję od dobrej młodzieżówki. Delikatny wątek miłosny, ciekawa fabuła, niesamowity klimat. Do tego poruszyła kilka istotnych tematów. Wywarła na mnie duże wrażenie, wiele skrajnych emocji. I może trochę otworzyła oczy? Sama często zachowuję się jak Esther. Chciałabym być czasem niewidzialna, często unikam publicznych wystąpień, zwracania na siebie uwagi. Bo tak mi dobrze... Ale czy to prawda? Nie. To stwarza wiele organiczeń, których nawet nie jesteśmy świadomości, dopóki nie uda nam się przekroczyć barier. 

Polecam!


Ocena: 8/10


  • Share:

You Might Also Like

11 komentarzy

  1. Jak przyjdzie mi ochota na młodzieżówkę, to sięgnę po nią w pierwszej kolejności :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu ;)

      Delete
  2. To chyba niestety nie do końca moje klimaty ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    ReplyDelete
  3. Lubię czasem sięgać po książki młodzieżowe, a jeśli jeszcze jest wartościowa to tym chętniej je czytam. Możliwe, że się skuszę. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)

      Delete
  4. Planuje niedługo się za nią zabrać, mam nadzieję, że się spodoba :)

    Pozdrawiam Grovebooks

    ReplyDelete
  5. Replies
    1. To samo pomyślałam,kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę książkę :)

      Delete
  6. Podobnie odebrałyśmy tę książkę. :)

    ReplyDelete