📚 Ponieważ Cię kocham

By Book Majka - March 23, 2018


"Ponieważ Cię kocham"
Guillaume Musso

W centrum handlowym w Los Angeles, niedopilnowana przez opiekunkę znika Layla. Pięcioletnia dziewczynka, córka psychologa i skrzypaczki. Rodzice nie mogą poradzić sobie ze stratą dziewczynki. Kobieta, aby zapomnieć o tragedii coraz częściej daje koncerty. Chce skupić się na pracy, aby nie pozwolić emocjom wziąć góry. Natomiast mężczyzna... Ląduje na ulicy. Jako psychologowi, ciężko mu się pogodzić ze stratą dziecka. Do tej pory na co dzień pomagał osobom takim jak on wyjść na prostą, pogodzić się ze stratą. A teraz? Widzi, ze to wszystko nie miało sensu. Pewnego dnia Mark dostrezga na ulicy żonę, ale spotkanie nie należy do najprzyjemniejszych. Widzi, że kobieta została zaatakowana i rusza jej na pomoc. Kiedy budzi się w jej domu, otrzymuje od niej propozycję powrotu - ale ją odrzuca. Jeśli nie będzie tam Layli, nie będzie i jego... I dziwnym trafem, niedługo Layla się odnajduje. W tym samym miejscu, w którym zniknęła dokładnie pięć lat temu. Co działo się z dziewczynką przez ten czas? 

Guillaume Musso ma swój styl. Jest on na tyle specyficzny, że do tej pory nie spotkałam się z osobą, która miałaby obojętne nastawienie do jego książek. Albo się je uwielbia, albo za nimi nie przepada. Ja je polubiłam. Czytam od niedawna, więc nie wykluczam, że jest to jedna z przyczyn. Jego pomysły na fabułę moim zdaniem zasługują na uznanie. Są... inne. A to sobie bardzo cenię. 

"Ponieważ Cię kocham" to książka, która wciąga. Umiejętności porwania czytelnika w wykreowany przez siebie świat  nie można autorowi odmówić. Przerzucając kartki próbujemy rozwiklać zagadkę, rzucając podejrzenia na niemal każdą, pojawiającą się osobę. Musso potrafi namieszać w głowie. 

Ale. No właśnie. W książkach Guillaume Musso uwielbiam to, że zakończenia przynoszą zwykle tak zwane "wow", że po przeczytaniu mam ciarki, że wszystko nagle wskakuje do odpowiednich szufladek w mózgu. Nie powiem, że tym razem było inaczej, bo nie do końca w tym rzecz. Kiedy byłam w połowie książki, naszła mnie pewna myśl, pomysł na zakończenie tej historii, który bardzo pasował mi do stylu Musso. Ale jedyne czego chciałam, czytając kolejne rozdziały, to to, aby ta myśl była jak najdalsza od rzeczywistego rozwikłania zagadki. Niestety się sprawdziła. Po skończeniu książki byłam więc nieco rozczarowana. 

Jednak ta moja "myśl" to był tylko fragment. Autor konstruuje książkę w taki sposób, że nigdy nie jest się w stanie przewidzieć jej zakończenia w stu procentach. Dlatego nie mogę powiedzieć, że książka jest przewidywalna - bo zupełnie nie.

"Ponieważ Cię kocham" jest książką wartą uwagi. Jeśli lubiecie inne pozycje tego autora, powinniście przeczytać i tę. Choć uważam, że zakończenie mogłoby być lepsze... Albo nie. Jestem wkurzona na swój umysł, że podsunął mi dziwne rozwiązanie, zupełnie nie wynikające z przeczytanej wówczas treści, bo gdyby nie to, uznałabym książkę za naprawdę świetną. Pochłonęłam ją w jeden wieczór, co mówi samo za siebie. Wciągnęła mnie i wzbudziła moje zainteresowanie do tego stopnia, że nie chciałam czekać do kolejnego dnia, aby dowiedzieć się jaką niespodziankę przygotował autor na zakończenie.

Dlatego polecam :) Czas z tą książką na pewno nie będzie stracony. No chyba, że nie przepadacie za twórczością Musso, bo ta książka jest bardzo w jego stylu ;)

Ocena: 7/10

  • Share:

You Might Also Like

4 komentarzy

  1. Mimo, że książka brzmi bardzo interesująco wydaje mi się, że ma białe strony a to strasznie mnie odstrasz :/ Nie mogę przekonać się do takiego wydania.

    Pozdrawiam Grovebooks

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hahah, tak, ma białe strony. Też mi to na początku przeszkadzało, kiedy sięgałam po pierwszą z książek Musso, które mam na swoim koncie. Ale da się przyzwyczaić :)

      Delete
  2. Przypomniałaś mi o twórczości Musso, bo co jakiś czas natykam się na recenzje jego książek i obiecuję sobie, że wreszcie za jakąś się zabiorę.

    ReplyDelete
  3. Czytałam bardzo bardzo dawno. To była chyba moja pierwsza, albo druga? książka autora. Pamiętam, że mnie zaskoczyło zakończenie. :)

    ReplyDelete