Hej! Witajcie w nowym roku. Ostatnio nie miałam zbyt wiele czasu na bloga, bo studia, studia, studia... Nauka nie pozwalała na chwilę wytchnienia. I niestety zapowiada się, że w najbliższym czasie nadal nie będę mogła od niej odpocząć. Chciałam poświęcić nieco czasu na bloga w świątecznej przerwie, ale się rozchorowałam. Nie byłam w stanie się skupić i napisać niczego sensownego. Ale nie ważne, do rzeczy.
Ten rok jest dla mnie wyjątkowy. Pokochałam czytanie i mam nadzieję, że nigdy się to nie zmieni. Powoli odkrywam nowe gatunki i wgłębiam się w książkowy świat. Sama dziwię się sobie, że jeszcze lekko ponad pół roku temu liczba książek czytanych w ciągu roku wynosiła tyle ile było lektur. Dziś mogę z dumą powiedzieć, że podciągam średnią krajową. W 2017 udało mi się przeczytać 40 książek. A zaczęłam pod koniec czerwca. Chcecie dowiedzieć się jakie? Jeśli jesteście choć odrobinę ciekawi, to zerknijcie na moją listę :)
- "Ponad wszystko" Nicola Yoon
- "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes
- "Trzy metry nad niebem" Federico Moccia
- "Załatw pogodę, ja zajmę się resztą" Renata Frydrych
- "Światło, które utraciliśmy" Jill Santopolo
- "Wszystko, co w Tobie kocham" Samantha Young
- "Taka karma cy głupie serce" Laura Norton
- "To, co najważniejsze" Samantha Young
- "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" Jonas Jonasson
- "Francuski piesek" Marta Obuch
- "Love, Rosie" Cecelia Ahren
- "Teoria zakalca Dagny Przybyszewskiej" Anna Broda
- "29" Adena Halpern
- "Sposób na singielkę" Katarzyna T. Nowak, Ewa Zuberek
- "Incydent w Dierlton" Peter Kerr
- "Zanim Cię poznałam" Lisa Jewell
- "Czego się nie robi dla mężczyzny" Gilles Legardinier
- "Do usług szanownej pani" Gilles Legardinier
- "Życie Pi" Yann Martel
- "Wyznania randkowiczki" Rosy Ewards
- "Moja Lady Jane" Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows
- "Przebudzenie Lukrecji" Laura Adori
- "Owoce Lukrecji" Laura Adori
- "Czerwień Jarzębin" Katarzyna Michalak
- "Światło między oceanami" M.L.Stedman
- "Bad Mommy. Zła mama" Tarryn Fisher
- "Takie rzeczy tylko z mężem" Agata Przybyłek
- "The Perfect Game #1. Rozgrywka" Jenn Sterling
- "Margo" Tarryn Fisher
- "Kobiety wzdychają częściej" Agata Przybyłek
- "Dziewczyna z Brooklynu" Guillaume Musso
- "Promyczek" Kim Holden
- "Gus" Kim Holden
- "Franco" Kim Holden
- "Małżeństwo z odzysku" Agata Przybyłek
- "Confess" Coollen Hoover
- "Lab girl" Hope Jahren
- "Metoda na wnuczkę" Marta Obuch
- "Drogie życie" Meghan Quinn
- "It ends with us" Coollen Hoover
Które książki najbardziej przypadły mi do gustu? Zdecydowanie polubiłam twórczość Coollen Hoover i wiem, że na przeczytaniu dwóch jej powieści na pewno nie skończę. Myśląc o romansach często ma się wrażenie, że trudno napisać coś w nowym stylu, trudno zaskoczyć, nie opierać się na schematach i tak dalej. A jej się to udaje. Dlatego polecam zarówno "Confess" jak "It ends with us". Książką wartą polecenia, jest według mnie także "Promyczek" Kim Holden, choć spotkałam się z wieloma negatywnymi opiniami. Przy tej pozycji nie da się nie wzruszyć, płakałam przez ostatnich niemal sto stron. Kolejnym tytułem wartym uwagi jest "Życie Pi". Początkowo książka ta bardzo mi się dłużyła, ciągnęła i ciągnęła. Ale w pewnym momencie zaczęłam doceniać przedstawione w niej opisy, przemyślenia, a zakończenie wywróciło moje pojęcie o całej książce do góry nogami. "Światło między oceanami" czytałam jak zaczarowana. Kolejna książka pełna wzruszeń, przedstawiająca historię pełną bólu, ale i nadziei. Polubiłam także styl Marty Obuch, której komedie kryminalne: "Francuski piesek" czy "Metoda na wnuczkę" są idealne na chwilę odprężenia. Może trochę za dużo w nich zbiegów okoliczności jak na prawdziwe historie, ale można przy nich wyluzować. Polecam także "Lab girl" Hope Jahren, która bardzo przypadła mi do gustu, ale może to ze względu na kierunek studiów :)
Na których książkach się zawiodłam? Pierwszą, która średnio mi się spodobała było "Trzy metry nad niebem" Federico Moccia. Nie moje klimaty, bohaterowie denerwowali mnie na niemal każdym kroku. Po "Teorii Zakalca" Anny Brody spodziewałam się zupełnie czego innego. Zaintrygował mi tytuł i specyficzny podział na rozdziały, ale to tyle. Przeczytałam, bo przeczytałam, chyba nie warto tracić czasu. Kolejny niewypał - "Sposób na singielkę". Spodziewałam się zabawnej historii, ale zwyczajnie się przy niej męczyłam. I ostatnia książka, której wam nie polecam, czyli "Wyznania randkowiczki". Najzwyczajniej nudna. Plus denerwująca główna bohaterka, przy najmniej w moim odbiorze.
Jestem bardzo zadowolona ze swojego wyniku. Mam nadzieję, że w tym roku będzie on przynajmniej podobny. A może uda mi się przeczytać ciut więcej? Czas pokaże. A wy? Przeczytaliście w tym roku jakieś książki warte polecenia? Chętnie poznam tytuły! Piszcie w komentarzach :) Mam nadzieję, że niedługo znajdę znów chwilę na napisanie kolejnego posta i odwiedzenie waszych blogów. Do kolejnej notki!
3 komentarzy
Bardzo dobry wynik. ;) Życzę Ci, aby ten nowy rok był jeszcze lepszy od poprzedniego. ;)
ReplyDeleteŚwietny wynik, bardzo się ciesze że polubiłaś czytanie :) Mnie również zawiodły "Trzy metry nad niebem", ludzie się tak zachwycali a książka okazała się bardzo średnia.
ReplyDeletePokrywa się Nam maaaaasa książek, widać mamy podobny gust :)
Gratuluję, bardzo dobry wynik!
ReplyDeleteJa przeczytałam 86 ksiażek, ale na bank o czymś zapomniałam xD
Chciałabym Ci coś polecić, ale widzę, że lubisz bardziej "delikatne" ksiażki, a ja czytam albo fantasy, albo krwawości :D
Pozdrawiam ciepło :)
Niekulturalna Kasia