📚 ''Randka pod jemiołą''

By Book Majka - November 27, 2018


"Randka pod jemiołą"
Agnieszka Olejnik


Joanna była szczęśliwa, a przynajmniej takie miała wrażenie. Pracowała w szkole jako nauczycielka angielskiego, a po pracy wracała do domu, gdzie gotowała, sprzątała, prasowała... Szczyt marzeń, prawda? No, ale jeśli ma się u boku kochającego męża, to może rzeczywiście? Tylko, że właśnie tu tkwił haczyk. Kiedy Joasia przyłapała męża na zdradzie, ten nawet nie próbował się tłumaczyć. Bo przecież to nie tak, że ma kochankę, ta kobieta jest miłością jego życia. A Joanna? To ona najwyraźniej była pomyłką. 

W tamtej chwili cały poukładany świat kobiety zaczyna się rozsypywać. Została sama, dyrektor szkoły, w której pracowała odnalazł w tym szansę dla siebie, przez co w pracy przestało się jej układać, w dodatku mężulek oświadczył, że Joasia ma się wyprowadzić. Wszystko, co do tej pory było dla niej podporą, co sprawiało, że czuła się dobrze i bezpiecznie gdzieś wyparowało. Jednak wsparcie rodziny i przyjaciół pozwoli jej stanąć znów na nogi. A w jaki sposób? Przeczytajcie sami!

"Randka pod jemiołą" to trzecia część, w której skład wchodzą "Ławeczka pod bzem" oraz "Cała w fiołkach". Chociaż polecam wam je przeczytać przed lekturą najnowszej, na pewno nie jest to warunek konieczny do spełnienia przed sięgnięciem po "Randkę pod jemiołą". Ja osobiście uwielbiam styl Agnieszki Olejnik. Jest lekki, przyjemny w odbiorze. Język, jakim posługuje się autorka sprawia, że przez książkę się po prostu płynie. Mogłabym czytać i czytać.

Oładka powieści, czy nawet tytuł sugerują, że jest to książka typowo świąteczna. Jednak kiedy tylko zaczynamy czytać, okazuje się, że nie do końca jest to prawda. Akcja toczy się na przestrzeni roku, a kończy - właśnie w okresie świąt Bożego Narodzenia. Jednak nie są one kluczowym elementem, bez którego treść zmieniłaby wydźwięk. Więc jeśli na przykład postanowiliście obkupić się w tym roku świątecznymi książkami i obawiacie się, że nie zdążycie przeczytać wszystkich w tym okresie - bez problemu możecie sięgnąć po nią w dowolnym innym momencie roku. Czy ten mało świąteczny klimat uważam za minus? To zależy - jeśli ktoś kupił tę książkę właśnie ze względu na święta, chciał wprowadzić się w bożonarodzeniowy nastrój - to tak. Ale jeśli czyta się tak po prostu, licząc na dobrą, optymistyczną lekturę - zdecydowanie minusem to nie jest.

Fabuła powieści nie jest skomplikowana, ale Agnieszka Olejnik nadrabia stylem. W książce opisuje niełatwe relacje z kobiet i mężczyzn, mnóstwo sytuacji, których bohaterowie mogliby uniknąć, gdyby tylko usiedli i otworzyli się na drugą osobę. Gdyby potrafili szczerze porozmawiać. A tak? Snuli przypuszczenia, chodzili dookoła siebie na palcach... Problemem był brak porozumienia. I kiedy czytałam, miałam w głowie myśli rodzaju: "Naprawdę? Nie możecie porozmawiać?", "No przecież cię nie ugryzie, gdy powiesz co czujesz". A potem odłożyłam książkę na bok i wróciłam myślami do początków mojego własnego związku. Po prostu - wypisz, wymaluj. Być może dlatego książki Agnieszki Olejnik są mi tak bliskie. Zawsze odnajduję w nich cząstkę siebie.

"Randka pod jemiołą" jest optymistyczna, nie wiem nawet czy trochę nie za bardzo. Ale autorka przyzwyczaiła mnie już do tego. Jej książki napawają pozytywnym myśleniem, są przepełnione nadzieją, dobrem. Albo się to lubi, albo nie. 

Pomimo, że książka była przewidywalna, że właściwie z góry wiedziałam co i jak sie potoczy, czytałam naprawdę z ogromną przyjemnością. Delikatny humor, w wydaniu jakie uwielbiam, ta lekkość w pisaniu - to wszystko złożyło się  na mój ogólny, pozytywny odbiór treści. Jednak styl powieści ma olbrzymie znaczenie dla jej odbioru przez czytelnika. Poza tym była to w pewien sposób kontynuacja książek, które bardzo mi się podobały. Chociaż poznawaliśmy bliżej losy innej osoby, bo Joasi, zarówno Iga jak i Agata - bohaterki poprzednich książek - wraz ze znajomymi miały na fabułę ogromny wpływ.  Gdybym miała ocenić "Randkę pod jemiołą", wydaje mi się, że wypadła nieco słabiej na tle poprzednich powieści. Zabrakło mi trochę elementów wzruszenia, czegoś... mniej spodziewanego. Joasia trochę denerwowała mnie swoim podejściem do życia, szczególnie na początku. 

Nie jest to powieść idealna, ale uważam ją za naprawdę dobrą, ciepłą obyczajówkę. Jeśli czytaliście poprzednie części - zachęcam do sięgnięcia po tę również. Jeśli znacie styl Agnieszki Olejnik, bo książka napisana jest w bardzo typowym dla niej stylu, z pewnością sami wiecie najlepiej, czy z waszej perspektywy warto po nią sięgnąć. A jeśli nie znacie? Zawsze warto spróbować! Jak pisałam, ja go uwielbiam. Czuć w nim jakiś taki wewnętrzny ład, swobodę - czysta przyjemność!


  • Share:

You Might Also Like

6 komentarzy

  1. Nie spotkałam się jeszcze z twórczością tej pisarki...muszę w końcu sięgnąć!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    ReplyDelete
  2. Myślę że będzie fajna na mikołajki żeby wprowadzić się w świąteczny klimat. 😊

    ReplyDelete
  3. U mnie ta książeczka czeka w kolejce :) Ale już się nie mogę doczekać, aż po nią sięgnę. :)

    Zapraszam do siebie >> https://hiddenxguns.blogspot.com/2018/11/top-5-filmow-ktore-warto-obejrzec.html

    ReplyDelete
  4. Z chęcią przeczytam, jeśli wpadnie mi w łapki :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    ReplyDelete
  5. Czeka już na swoją kolej, może uda mi sie ją przeczytać jeszcze w okresie świątecznym!

    ReplyDelete
  6. Bardzo fajnie się czyta tą książkę :)

    ReplyDelete