📚 Pierwszy bandzior

By Book Majka - August 11, 2018


"Pierwszy bandzior"
Miranda July

Cheryl - znerwicowana, przytłoczona życiem czterdziestolatka zgadza się przyjąć dwudziestoletnią córkę znajomych z pracy pod swój dach. Clee jest specyficzną dziewczyną, co początkowo wywołuje u kobiety przerażenie. Z czasem jednak okazuje się, że nowa współlokatorka wniosła wszystko to, czego Cheryl podświadomie potrzebowała. Jakkolwiek dziwne by to nie było...

Dawno nie czytałam książki, która pozostawiłaby we mnie tak wiele skrajnych odczuć co "Pierwszy bandzior". Z jednej strony powieść ta była wyjątkowa, bo nietypowa, oryginalna. Poruszała tematy, których na ogół autorzy unikają w swoich dziełach - takie, o których pisać jest ciężko, lub o których wydaje się, że lepiej nie wspominać. Dlaczego? Chociażby ze względu na zachowanie granicy dobrego smaku, która tu niejednokrotnie została przekroczona. I szczerze mówiąc - wolałabym jednak, aby Miranda July jej nie przekraczała, ponieważ "niesmak" to bardzo łagodne słowo na określenie tego, co wywołały we mnie pewne fragmenty powieści. Momentami miałam ochotę odłożyć książkę na bok i więcej do niej nie wracać. 

Ale wracałam i w sumie nie żałuję. Lektura "Pierwszego bandziora" to całkiem ciekawe doświadczenie. Nie spotkałam się do tej pory z tak specyficzną książką, która jednocześnie miałaby w sobie element sprawiający, że pomimo całej swojej dziwaczności czytałam z pewnym zaciekawieniem. Bo mimo iż momentami odczuwałam niesmak, mimo że zupełnie nie rozumiałam zachowania bohaterki i zupełnie nie potrafiłam wczuć się w opisywany przez autorkę świat - byłam ciekawa czym jeszcze mnie ona zaskoczy. 

No właśnie, główna bohaterka. Jej zachowanie było na tyle dziwne, pokręcone, wręcz nienormalne, że nie byłam w stanie jej polubić. Zdawała sobie poniekąd sprawę z tego, że jej życie nie wygląda tak, jak powinno, że ma problemy natury psychicznej, chodziła nawet na terapię... Tylko co dobrego mogła ona przynieść, jeśli terapeutka nie potrafiła poradzić sobie nawet z własnym życiem? Cheryl miała nietypowe przypadłości, które w opisie na okładce zostały nazwane "humorystycznymi" - no cóż, ja raczej skłaniałabym się ku określeniu ich mianem nienormalnych, cudacznych. Clee również była oryginalną postacią. Młoda, leniwa, uważąjąca się za idealną dziewczyna była dla mnie przez pewien czas zagadką. Jej zachowanie sprawiało, że miałam ochotę wkroczyć do przedstawianego świata i mocno nią potrząsnąć. Denerwowała mnie. Nie mniej niż sama Cheryl.

Przez pierwszą połowę książki po prostu się męczyłam. Świat widziany oczami Cheryl mnie przerażał. Gubiłam się pomiędzy rzeczywistością a jej wyobraźnią, jej fantazjami, które kobieta przeżywała nadzwyczaj realnie. Jej życie, sposób jaki na nie wybrała, nastawienie - to wszystko było dla mnie nie do pojęcia. Ale Miranda July chyba chciała nas zszokować - to zdecydowanie się jej udało. Później było już lepiej, Cheryl zaczęła zachowywać się rozsądniej. I choć jej postępowanie nadal nie było dla mnie do końca zrozumiałe - przestało mnie razić. A może po prostu się do niego przyzwyczaiłam? Końcówkę czytałam ze zdecydowanie większą przyjemnością niż początek.

Miranda July porusza kontrowersyjne tematy, o których można by było dyskutować długimi godzinami. Ale to nie jest książka dla każdego. Pomimo starań, nie udało mi się odnaleźć w świecie wykreowanym przez autorkę. Za dużo było w nim dziwactw, zbyt wiele wydarzeń, zachowań, sytuacji, które były dla mnie niezrozumiałe. W dodatku nagromadzenie tak wielu specyficznych  bohaterów w jednym miejscu wydawało mi się wręcz nierealne. 

Każdy ma swoje dziwactwa. Być może autorka chciała za pomocą książki wywołać u nas podobną refleksję. Świat Cheryl poznajemy jej oczami, a biorąc pod uwagę jej sposób postępowania, jej natręctwa - może wszystko to, co wydawało mi się dziwne w pozostałych bohaterach było tylko iluzją stworzoną przez umysł kobiety? Może gdyby narracja prowadzona była przez inną osobę obraz tamtego świata wydałby mi się bliższy i bardziej przystępny? 


"Pierwszy bandzior" to książka, o której można by długo dyskutować. Jest z pewnością bardzo oryginalna, a sięgając po nią niczego nie można być pewnym. Niektórym spodoba się bardzo, inni będą nią zniesmaczeni. Ja zastanowię się kilka razy, jeśli będę miała możliwość sięgnąć po inną książkę autorki - choć na swój sposób jestem dla niej pełna podziwu. "Pierwszego bandziora" uważam za ciekawe doświadczenie.

Ocena: 5/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję potralowi CzytamPierwszy.pl

  • Share:

You Might Also Like

30 komentarzy

  1. Jeszcze się zastanowię nad tą książką, ale nie mówię jej 'nie'. :)

    ReplyDelete
  2. Raczej sobie odpuszczę, bo myśle, ze mogłyby mnie zniesmaczyć te sceny o których wspominałaś. Pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Myślę, że to na celu miała autorka... Chociaż tego nie rozumiem. Nic na się :)

      Delete
  3. Ja chyba sobie odpuszczę :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    ReplyDelete
  4. Brzmi dość intrygująco, ale jak sama piszesz nie jest to pozycja dla każdego, bardzo możliwe, że z czasem i ja po nią sięgnę, ale czy na pewno? Nie mam bladego pojęcia, mimo to recenzja jak najbardziej zacna :)

    Pozdrowienia!
    rozchelstanaowca.blogspot.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję :) Przeczytać warto dla samego poznania stylu autorki, ciekawe doświadczenie :D Ale tylko pod warunkiem, że odpowiada Ci taki klimat. Trochę dziwny, bardzo specyficzny.

      Delete
  5. Zaciekawiłaś mnie, lubię takie oryginalne książki i zastanawiam się, jakie "niesmaczne" tematy zostały tam poruszone. Świetna recenzja! <3
    Pozdrawiam, http://mala-czytelniczka.blogspot.com/

    ReplyDelete
    Replies
    1. W takim razie może powinnaś sama się przekonać :P Zastanawiałam się, czy nie wstawić jakiegoś cytaty z przykładowym fragmentem, który mnie zniesmaczył, ale uznałam jednak, że nie warto :D

      Delete
  6. Po Twojej ocenie, raczej nie będę czytać tej książki
    Pozdrawiam, Girl in books

    ReplyDelete
    Replies
    1. Może warto przeczyta też opinie innych :P Wiem, że wielu osobom się podobało. Ale jeśli masz choć trochę podobny gust do mojego - to rzeczywiście odradzam :D

      Delete
  7. Chyba nie do końca czuję się przekonana do tej książki 🙈

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja byłam dopóki nie zaczęłam czytać :P Chociaż jeszcze początek był w miarę "normalny" :)

      Delete
  8. Ha, to jednak chyba nie dla mnie.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    ReplyDelete
  9. Ja mimo wszystko zapiszę sobie ten tytuł, bo mam wrażenie, że może mi się spodobać ;)

    Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Niektórym właśnie bardzo się podoba :) Ale jednak to nie moj klimaty.

      Delete
  10. Chyba jednak nie dla mnie, ale z drugiej strony autorka porusza kontrowersyjne tematy, więc może kiedyś skuszę. Na razie nie mówię nie. :)
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. No pewnie, może akurat kiedyś będziesz miała ochotę na cos w tym klimacie :P

      Delete
    2. PS. Masz naprawdę fajne zdjęcia ♥

      Delete
  11. Zdecydowanie nie dla mnie ta książka ;)

    ReplyDelete
  12. hmmm mam tę książkę na swojej liście... przemyślę to :)

    ReplyDelete
  13. Jak jest, taka jest, ale wywołuje dyskusję!

    ReplyDelete
  14. Uwielbiam czytać o wszelkich problemach psychicznych, więc może kiedyś się skuszę :-)

    ReplyDelete
  15. Dobrze, że nie mój klimat ;)

    ReplyDelete
  16. Tytuł mocny, ale trochę przeraża mnie ta ilość dziwactw. :)

    ReplyDelete