📚 Jak uplować pisarza?

By Book Majka - July 05, 2018



"Jak upolować pisarza?"
Sally Franson

Po książkach takich jak ta często spodziewam się wiele, ale rzadko autorom udaje się mnie nie rozczarować. Skupiają się oni nie na tym, co rzeczywiście mogłoby wciągnąć, ale na mało istotnych zdarzeniach i wciskaniu niby-żartów na siłę. A w przypadku tej książki? Autorka wykonała naprawdę kawał dobrej roboty. Ta powieść ma w sobie wszystko, czego od niej oczekiwałam. Jest zabawna, momentami wzruszająca, skłania do refleksji. "Jak upolować pisarza?" to mimo wszystko książka, która nie każdemu przypadnie do gustu. Ten typ literatury albo się lubi, albo nie. Książka umilała mi czas w chwilach przerwy pomiędzy nauką, więc patrzyłam na nią z uwielbieniem. Ale na pewno nie jest to jedyny powód, dla którego przypadła mi do gustu! Nie jest idealna, ale czy takie książki w ogólne istnieją?

Casey w branży reklamowej czuła, że odnalazła dla siebie miejsce idealne. Szybko awansowała na dyrektorkę kreatywną w People's Republic, a teraz szefowa chciała zaangażować ją w całkiem nowy, oryginalny projekt, jakiego świat dotąd nie widział. Nanu. To słowo miało stać się dla Casey kluczem do sukcesu, nowym początkiem wspaniałej kariery w branży... Jej zadaniem było przekonywanie pisarzy do wzięcia udziały w kampaniach reklamowych firm, które wypadły z obiegu. Twórcy mieli nadać im nową świeżość. Kto jak nie pisarz ułoży lepiej slogan reklamowy? Kto lepiej podkreśli zalety - na przyklad piór wiecznych wybranej marki? Poza tym, zarobki pisarzy nigdy nie były wysokie - udział w kampaniach na pewno byłby dla nich dobrym źródłem gotówki. Pierwszym pisarzem, którego ma pozyskać do reklamy jest Ben... 

Czy Ben odegra w jej życiu większą rolę? Czy Casey poradzi sobie z powierzonym jej zadaniem? Czy Nanu rzeczywiście jest strzałem w dziesiątkę? Jeśli chcecie zajrzeć za kulisy świata reklamy, zobaczyć co kryją pod maską niektórzy cenieni pisarze... Koniecznie przeczytajcie!


Podobno głównej bohaterki nie da się polubić od razu. A ja polubiłam. Casey jest bystra, pewna siebie, pomysłowa, działa pod wpływem impulsu. Jest otwarta, przebojowa... Ale samotna. Mało kto jest w stanie to dostrzec, bo przez swój charakter zawsze była w centrum uwagi, była lubiana, miała krąg "koleżanek". Teraz ma co prawda przyjaciółkę od serca, Susan, ale... To skomplikowane. Jest ona (Susan) ciekawą postacią - trochę skrytą, ale stanowczą, zbuntowaną. Ma własną hierarchię wartości i nie zamierza jej naginać. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Są barwni, wyraziści, bardzo różnorodni. Każdy z nich ma swój własny styl - chodzi mi tu o ich zachowanie, konstruowanie wypowiedzi. Zawsze doceniam to w powieściach. 

Spotkałam się już z kilkoma opiniami na temat "Jak upolować pisarza?", w których opowiadające o niej osoby zarzucały, że początek jest nudny, że nic się nie dzieje. Ale ja tego naprawdę nie odczułam. Może to dlatego, że bardzo szybko polubiłam się z Casey i czytanie między innymi o jej dniu w pracy nie było dla mnie problemem. Było jak rozmowa z dobrą przyjaciółką. Rzeczywiście, właściwa akcja książki nie rozpoczyna się w pierwszych rozdziałach, jednak to właśnie podczas ich czytania najwięcej razy się uśmiechnęłam, a główna bohaterka odkryła przede mną tę stronę, za którą tak bardzo darzyłam ją sympatią. W swoich wypowiedziach często zawierała stwierdzenia, jakby wyjęte wprost z mojego umysłu. Poza tym uważam, że nieco dłuższe wprowadzenie w historię Casey, poznanie jej otoczenia, charakteru, sposobu bycia, było bardzo dobrym posunięciem. Lubię dobrze poznać bohatera, zanim zacznę śledzić jego poczynania. Lepiej mogę wówczas zrozumieć pewne jego decyzje czy zachowania. Dlatego jak dla mnie - wstęp jak najbardziej na plus. 

A potem jest jeszcze lepiej! Pojawia się dreszczyk emocji, bitwa z myślami, chwile wzruszenia. I to wszystko jest napisane w naprawdę dobrym, przyjemnym w odbiorze stylu. Autorka przekazuje nam przez Casey bardzo trafne spostrzeżenia na temat dzisiejszego społeczeństwa. Niektóre wywołują szeroki uśmiech, a wszystkie dają do myślenia. 

"Na szczęście wiadomości tekstowe zmieniają wszelkie emocje w banał. Gdyby Flippides jednak zrezygnował ze swojej przebieżki na rzecz SMS-a, ostrzeżenie Ateńczyków ograniczyłoby się do 'OMG wbijają do nas Persowie, będzie grubo :o' "



Premiera książki już 18 lipca


Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak



  • Share:

You Might Also Like

4 komentarzy

  1. Nie planowałam czytać tej książki, ale być może zmienię zdanie.:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak wpadnie Ci w ręce, to daj jej szansę :) Mi bardzo przypadła do gustu.

      Delete
  2. Bardzo fajnie czytało mi się tę książkę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oo, no to super! Ta powieść ma w sobie "coś" :D

      Delete